Pamiętacie niebieskiego stworka z Ulicy Sezamkowej,który oddałby wszystko za ciastko? Bardzo lubiłam tą bajkę w dzieciństwie.Wprawdzie nie oglądam już programów dla dzieci lecz trochę dziecka jeszcze we mnie zostało :P. Na Dzień Mamy postanowiłam zrobić mojej mamie małą niespodziankę i upiec coś sama. Szukając inspiracji w gazecie natknęłam się na właśnie ten przepis. Może babeczki nie wyglądają tak pięknie jak na obrazku,ale wyszły pysznie!
Składniki:
-1 i 3/4 szklanki mąki,
-1 łyżeczka proszku do pieczenia
-1/2 łyżeczki sody,
-3/4 szklanki drobnego cukru,
-2 jajka,
-1/2 plus 2 łyżki stołowe mleka,
-1/2 szklanki oleju
-kilka kropli aromatu waniliowego,
-1 i 1/2 kostki masła (300g+150g)
-300g cukru pudru,
-niebieski barwnik spożywczy,
- okrągłe biszkopty,
-białe draże,
-1 kostka gorzkiej lub mlecznej czekolady.
Sposób przygotowania:
Do miski wsypać mąkę,proszek, sodę i drobny cukier. W osobnym naczyniu roztrzepać jajka,wymieszać z 1/2 szklanki mleka i oleju. Dodać kilka kropli aromatu. Przełożyć do miski z suchymi składnikami. Całość starannie wymieszać łyżką lub mikserem. Formę do muffinów wyłożyć po porcji ciasta. Piekarnik nagrzać do temperatury 190 stopni C.Wstawić formę z babeczkami. Piec od 30-45 min. Upieczone babeczki wystudzić.
Masło utrzeć z cukrem pudrem na puszysty krem. Pod koniec dodać 2 łyżki mleka oraz stopniowo barwnik. Masę schłodzić w lodówce i przełożyć do szprycy cukierniczej lub(jak ja to zrobiłam)do woreczka z zamkiem. Muffiny naciąć poziomo i do otworu włożyć po ciasteczku.Przeciąć woreczek w rogu i pokryć kremem.Położyć draże. W kąpieli wodnej rozpuścić kostkę czekolady. Za pomocą wykałaczki nałożyć czekoladę na draże aby przypominały źrenice.
Smacznego!